wypadek we francji
Komentarze: 1
W niedzielę zdarzył sie
okropny wypadek autokaru we Francji. Zginęli pielgrzymi, dużo osób jest
rannych. Prezydent, czego się można było spodziewać ogłosił żałobę
narodową na trzy dni. Nie widzę sensu tej żałoby, ale Prezydent widać
sens dostrzegł. Fakt zginęło 27 osób, ale więcej ginie co weekend na
polskich drogach, które uznano za jedne z najniebezpiczeniejszych w
Europie. Wcale mnie to nie dziwi, nie dość, że w fatalnym stanie to
jeszcze masę wariatów na drogach, wariatów i.... zmęczonych kierowców.
Zmęczony kierowca stanowi wielkie niebezpieczeństwo dla siebie i
otoczenia. Jazda wymaga skupienia i uwagi a zmęczony człowiek nie jest
się w stanie w pełni skoncentrować. Niby jasne a jednak...
Pare lat
temu zdarzyło sie latem kilka tragicznych wypadków polskich autokarów
wycieczkowych. Okazało się, ze przyczyną było: zmęczenie kierowców. Nic
dziwnego wszak autokar z Hiszpanii do Polski jechał non stop, czyli bez
noclegu po drodze. Złamano więc masę zasad bezpieczeństwa. Odpoczynek
kierowcy w postaci przysypiania na fotelu w autobusie to nie
odpoczynek. I tragedia gotowa.
Czy wyciągnięto jakieś wnioski z
tamtych tragedii? Czyż były mniejsze niż ta tegoroczna? Dla rodzin
ofiar nie, ale wtedy nie było żałoby bo nikt nie chciał się przypodobać
radiu Maryja. Wniosków nie wyciągnięto.
Przeglądałam oferty różnych
biur podróży szukając wycieczki do Paryża, zamków nad Loarą.
Uwielbiam zwiedzać a wiem, ze łatwiej jest to robić w wykwalifikowanym
przewodnikiem niż na własną rękę zwłaszcza jak się jest gdzieś po raz
pierwszy. I co się okazało? Nie idzie znaleźć wycieczki żeby nie było
jazdy non-stop i noclegu w autokarze, nie ma i tyle. Jedno tylko biuro
organizuje samolotowe wycieczki do Włoch, ze zwiedzaniem Rzymu,
Florencji. Biura nadal oszczędzają na bezpieczeństwie i narażają
ludzi w imię zysku, bo każda złotówka jest warta by ją zaoszczędzić
nawet kosztem ludzkiego życia.
Przypomina mi to zadanie z rachunku
prawdopodobieństwa. Chodziło o to, czy przy danej cenie biletu,
wysokości kary za jazdę na gapę oraz częstości kontroli w ogóle opłaca
się kupować bilety. Okazało się, ze nie zawsze. Coś podobnego choć
znacznie poważniejszego jest z tymi autokarami. Skoro wypadki są
rzadkie, kontrole też a nocleg kosztuje czy nie warto zaoszczędzić i
wprowadzić jazdę non-stop. Odpowiedź widać w każdym katalogu biura
podróży. Co prawda w razie wypadku jest halo na całą Polskę itp. ale
wypadki są rzadkie a zysk z oszczędności pewny.
Podsumowując
stwierdzam ponuro, ze tragedia we Francji niczego nie nauczy Polaków
"nowe przysłowie sobie Polak kupi, ze i przed szkodą i po szkodzie
głupi". tak jak nie wyciągnięto wniosków z innych wypadków. Dopóki nie
będzie horrendalnych kar za łamanie zasad bezpieczeństwa, nie będzie
zakazu jazd non-stop i częstszych kontroli stanu technicznego autokaru
oraz stanu kierowcy nic się nie zmieni. A śmierć ludzi pójdzie na
marne. Ile jeszcze ludzi musi zginąć by zrozumiano, ze jazda non-stop
autokarem do Grecji czy Hiszpanii to ryzykowanie życiem i zdrowiem?
Dodaj komentarz